Wsiadłam do samochodu. Jenna odpaliła silnik i ruszyła w stronę domu. Całe lato spędziłam u jej znajomej we Francji, ale może zacznę od początku. Nazywam się Elena Gilbert. Mam 18 lat i nikogo na świecie. No... prawie. Gdy miałam roczek zostałam adoptowana przez Gilbertów. Rok później urodził im się syn, a ja miałam brata. Tworzyliśmy szczęśliwą rodzinę. Do czasu... W maju moja klasa zorganizowała ognisko. Znudziło mi się siedzieć i zadzwoniłam do rodziców, żeby zabrali mnie do domu. Przyjechali po mnie i ruszyliśmy do domu. Na moście samochód wpadł w poślizg. Nie wiem nawet dlaczego... Samochód wpadł do rzeki płynącej niedaleko Mistic Falls. Nie pamiętam nic oprócz strachu i zimnej wody w aucie. Obudziłam się w szpitalu. Po tygodniu ciocia Jenna, siostra mamy, powiedziała mi, że rodzice zginęli. Czułam się winna. Gdybym po nich nie dzwoniła, nie doszłoby do tego. I na dodatek ja żyję, a oni nie. Cały następny miesiąc leżałam w łóżku i nie wychodziłam do ludzi. Jedyne osoby, z którymi miałam kontakt to mój brat Jeremy, który mnie bardzo wspierał, podobnie jak Jenna i moje przyjaciółki: Bonnie i Caroline. Jenna wysłała mnie na wakacje do Francji. To była dobra decyzja. Nie jestem już tą samą Eleną. Jestem silniejsza i twardsza. Wiem, że rodzice cały czas są ze mną i zawsze będą. Pora rozpocząć nawy rok. I będzie niezwykły. Obiecuję to sobie.
_____
I jak? Może być? :)
Pierwszy rozdział już jutro :)
Świetny!
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie tylko z kim będzie Elena?
Mam nadzieję, że ze Stefanem! :D